Wszystkim zaglądającym tutaj i tym niezaglądającym też :) życzę zdrowych, pogodnych i rodzinnych Świąt. A Dzieciątko Jezus niechaj spełni wszystkie Wasze pragnienia i marzenia.
Blog poświęcony pewnej szmaragdowej Polo 1.3 55KM, czyli gdzie zawiozła właściciela i jak się spisuje w eksploatacji.
sobota, 24 grudnia 2011
piątek, 23 grudnia 2011
Rok jazdy na benzynie... Czas na LPG ?
Ceny paliwa zatankowanego do POLO w 2011 roku:
Cena minimalna za litr: 4,65PLN
Cena maksymalna za litr: 5,40 PLN
Średnia cena tankowanego paliwa za litr: 5,05
CenaPb95 na pobliskiej stacji zbliża się nieuchronnie do 5,50 za litr a na innych stacjach często już przekracza tę cenę. Jeżdżenie zaczyna być coraz droższe zwłaszcza w zimie, gdzie spalanie zawsze jest wyższe.
Rozwiązaniem może być jeżdżenie mniej ;) albo przerzucenie się na tańsze paliwo jakim jest LPG lub CNG.
CNG odpada w przedbiegach z racji drogiej instalacji i małej ilości stacji, choć akurat w pobliżu mam jedną.
Ceny instalacji LPG na jednopunktowym wtrysku wahają się w okolicy 1700zł., +/- 100zł.
Zakładając wyższe koszty serwisowania, przeglądów i wyższe spalanie LPG o ok. 20% inwestycja przy mojej jeździe zwróci się za ok 15 miesięcy.* Potem to czysty zysk ;)
Czy warto? Przemyślę... !
*Założenia dla ceny benzyny na poziomie 5,40 a ceny Gazu LPG 2,90. Koszt instalacji 1700zł. Dodatkowe koszty roczne serwisowania 200zł. Spalanie LPG wyższe od Pb95 o 20%.
Cena minimalna za litr: 4,65PLN
Cena maksymalna za litr: 5,40 PLN
Średnia cena tankowanego paliwa za litr: 5,05
Cena
Rozwiązaniem może być jeżdżenie mniej ;) albo przerzucenie się na tańsze paliwo jakim jest LPG lub CNG.
CNG odpada w przedbiegach z racji drogiej instalacji i małej ilości stacji, choć akurat w pobliżu mam jedną.
Ceny instalacji LPG na jednopunktowym wtrysku wahają się w okolicy 1700zł., +/- 100zł.
Zakładając wyższe koszty serwisowania, przeglądów i wyższe spalanie LPG o ok. 20% inwestycja przy mojej jeździe zwróci się za ok 15 miesięcy.* Potem to czysty zysk ;)
Czy warto? Przemyślę... !
*Założenia dla ceny benzyny na poziomie 5,40 a ceny Gazu LPG 2,90. Koszt instalacji 1700zł. Dodatkowe koszty roczne serwisowania 200zł. Spalanie LPG wyższe od Pb95 o 20%.
środa, 7 grudnia 2011
Szybciej nagrzany silnik i auto w zimie... Zasłaniać chłodnicę?
Kiedy za oknem temperatura nie zachęca do wyjścia z ciepłego domu, czas nagrzewania silnika w naszym samochodzie jest wyraźnie dłuższy niż w lecie. Na ulicach można spotkać samochody z zasłoniętą chłodnicą. Cel jest jeden szybciej nagrzać silnika następnie przedział pasażerski. Co "sprytniejsi kierowcy" grzeją auto na postoju np. podczas odśnieżania, co dopiero jest katorgą dla silnika. Zimą odśnieżamy auto, odpalamy i po chwili ruszamy, grzanie na postoju jest strata paliwa, czasu i zdrowia silnika.
Jeśli wyraźnie widać, że w okresie zimowym silnik nagrzewa się bardzo długo albo silnik nie osiąga nigdy temperatury pracy (ok 90stopni), to przyczyną może być uszkodzony termostat.
W starszych samochodach czas nagrzewania silnika w zimie jest często długi, nawet mimo sprawnego termostatu. Gdy ktoś przy niskich temperaturach jeździ na krótkie odległości po kilka kilometrów, silnik też nie ma szansy się nagrzać. Wówczas można zasłonić chłodnicę, a raczej jej część - max połowę. NIGDY NIE CAŁĄ ! Najlepiej zasłonę skonstruować tak aby była na atrapie w pewnej odległości od samej chłodnicy. Materiałem najlepszym jest chyba jakieś tworzywo sztuczne, guma, papier raczej nie, bo szybko nasiąknie od wodzy z ulicy. Ważny jest też łatwy demontaż bądź możliwość złożenia, przesunięcia zasłony w razie potrzeby - temperatura silnika rośnie ponad normę, stoimy w korku itp.
PO PIERWSZE ! Zasłaniamy chłodnice z głową, aby nie przegrzać silnika.
PO DRUGIE ! Obserwujemy wskaźnik temperatury ! Zwłaszcza w korkach.
PO TRZECIE ! Łatwy demontaż !
Jeśli wyraźnie widać, że w okresie zimowym silnik nagrzewa się bardzo długo albo silnik nie osiąga nigdy temperatury pracy (ok 90stopni), to przyczyną może być uszkodzony termostat.
W starszych samochodach czas nagrzewania silnika w zimie jest często długi, nawet mimo sprawnego termostatu. Gdy ktoś przy niskich temperaturach jeździ na krótkie odległości po kilka kilometrów, silnik też nie ma szansy się nagrzać. Wówczas można zasłonić chłodnicę, a raczej jej część - max połowę. NIGDY NIE CAŁĄ ! Najlepiej zasłonę skonstruować tak aby była na atrapie w pewnej odległości od samej chłodnicy. Materiałem najlepszym jest chyba jakieś tworzywo sztuczne, guma, papier raczej nie, bo szybko nasiąknie od wodzy z ulicy. Ważny jest też łatwy demontaż bądź możliwość złożenia, przesunięcia zasłony w razie potrzeby - temperatura silnika rośnie ponad normę, stoimy w korku itp.
![]() |
Prowizorka ;) |
PO DRUGIE ! Obserwujemy wskaźnik temperatury ! Zwłaszcza w korkach.
PO TRZECIE ! Łatwy demontaż !
sobota, 26 listopada 2011
Jak ominąć bramki na A4 ? Niby można, ale czy warto? Kierunek Śląsk --> Kraków / Rzeszów
Mowa będzie o możliwości ominięcia bramek w Mysłowicach oraz Balicach na autostradzie A4 Katowice - Kraków. Aspekty finansowe, czasowe, straconych nerwów, bezpieczeństwa każdy musi ocenić sam :)
Jadąc od strony Gliwic w kierunku Krakowa autostradą A4.
Jadąc od strony Gliwic w kierunku Krakowa autostradą A4.
- 349 kilometr autostrady A4 (dla niewtajemniczonych kilometraż, czy też profesjonalniej pikietaż podany jest na słupkach po prawej stronie lub przy pełnych kilometrach na większych tabliczkach pomiędzy jezdniami). Zjeżdżamy na drogę S1 kierunek Łódź, Warszawa.
- Po ok 2 km jest z S1 zjazd na Jaworzno DK79 (DK-droga krajowa)
- po zjechaniu z S1 w kierunku Jaworzna dojeżdżamy do ronda na którym skręcamy w prawo na wymieniona wcześniej DK79.
- Następnie trzymamy się cały czas DK79 kierując się na Kraków. Obecnie na ukończeniu jest świeżutka obwodnica Jaworzna już częściowo oddana, więc droga nie prowadzi przez centrum miasta i w normalnych warunkach rzadko zwalniamy poniżej 70km/h hamując tylko przy kilku skrzyżowaniach :)
- kierując się DK79 cały czas na Kraków za Jaworznem mamy do przeskoczenia jedna małą miejscowość (bywa tam oznakowany fotoradar!) i DK79 przecina się z A4 na którą wjeżdżamy na 366 kilometrze, więc według pikietarzu mamy 34km do bramek w Balicach (400 kilometr).
- Jadąc autostradą A4 od strony Katowic w kierunku Krakowa zjeżdżamy na zjeździe ALWERNIA / KRZESZOWICE (381 kilometr).
- OPCJA NA KRAKÓW (Centrum), Warszawa (DK7)!
- Jeśli chcemy się dostać do Krakowa to kierujemy się na Krzeszowice - cały czas za drogą z pierszeństwem przejazdu (bardzo dobra droga niedawno wyremontowana w 90%),
- Po kilku kilometrach dojeżdżamy do Krzeszowic i DK79,
- DK79 cały czas do Krakowa, można tez odbić na Lotnisko Balice lub wyjechać za Bramkami w Balicach na obwodnice autostradowa Krakowa kierunek Rzeszów.
- OPCJA NA RZESZÓW, WIELICZKĘ, TARNÓW
- Chcąc udać sie w kierunku wyżej wymienionych miejscowości lepiej kierować się po zjechaniu z A4 na Alwernię.
- Po paru ciekawych zakrętasach, kilka kilometrów kiepskiej nawierzchni, ale bez tragedii. Kierujemy się cały czas za drogą dojeżdżając do skrzyżowania w kształcie "Y" odbijamy w lewo i dojeżdżając do drogi numer 780 kierujemy się na Kraków. Nawierzchnia drogi 780 bardzo OK !
- W miejscowości Liszki, w jej centrum (kilka sklepów) odbijamy w prawo - znak bodaj na Jeziorzany, ale my musimy się kierować na miejscowość Piekary ulicą Tyniecką. Ograniczenie tonażu 7 TON !
- Potem już są znaki na wjazd na A4, wjeżdżamy na 407 kilometrze tuż przed mostem na Wiśle. CO NAJWAŻNIEJSZE JADĄC AUTOSTRADĄ PRZEZ BRAMKI W BALICACH POKONAMY WG KILOMETRAŻU 26km ( Zjazd na Alwernie 381km - wjazd przed Wisła 407 km = 26km) WYŻEJ OPISANYM OBJAZDEM JEST 28km WIĘC NIE WIELE NADKŁADAMY DROGI :)
- W kierunku Rzeszowa autostradą cieszymy się do węzła SZARÓW - 445 kilometr według pikietażu.
czwartek, 24 listopada 2011
Prawidłowe odpalanie na kable, czyli nasz samochód zostaje honorowym dawcą prądu
W odpalaniu samochodu na kable spotkałem się z kilkoma metodami jednak żeby nie mieszać nikomu w głowie opiszę jedną według mnie najbezpieczniejszą i najrozsądniejszą.
BEZPIECZEŃSTWO !
* może ktoś być zaskoczony lub nie, ale NIEpowinno się podłączać (+) do (+) i (-) do (-) ze względów na większe ryzyko choćby uszkodzenia któregoś z samochodów.
** wskazówki tu zawarte są uargumentowane moim doświadczeniem zarówno w roli dawcy jak i biorcy a czasem obserwatora tego typu zimowych akcji :) Jeśli ktoś uważa, że wie lepiej lub do tej pory stosował inne metody to można się podzielić wszelakimi uwagami w komentarzach :)
BEZPIECZEŃSTWO !
- nie paradujemy z ogniem, iskrami, papieroskiem w pobliżu miejsca akcji,
- nie mylimy biegunów akumulatorów,
- nie stykamy ze sobą zacisków kabli powodując zwarcie,
- samochód dawcy nie styka się z samochodem biorcy,
- nie zaszkodzi a wręcz pomoże jak dawca ma ciepły silnik - w razie zbytniego wyssania akumulatora łatwiej odpalić ciepły silnik,
- kable mamy porządne - supermarketowe raczej odpadają, bo mogą się np. nadmiernie zagrzać.
- Ustawiamy dawcę i biorcę tak żeby było możliwe podłączenie kabli miedzy akumulatorami.
- Kabel nr 1 (często koloru czerwonego) podłączamy z bieguna (+) biorcy do bieguna (+) dawcy.
- Kabel nr 2 (często koloru czarnego) podłączamy od bieguna (-) dawcy do masy silnika biorcy (jakiś masywny metalowy element silnika)*
- Uruchomiony silnik dawcy kilka minut powinien popracować, aby doładować choć trochę padnięty akumulator biorcy,
- Teraz są dwie szkoły, które polecam z naciskiem na opcje pierwszą:
- naturalna: gasimy silnik dawcy po czym biorca próbuje odpalić. Jeżeli się uda odpalić odłączamy kable w odwrotnej kolejności niż podana w pkt 1 i 2.
Jeśli kilka prób jest nieudanych to powtarzamy pkt 4 lub wina niesprawności leży gdzieś indziej. Nie kręcimy do upadłego bo później możemy nie odpalić żadnego auta :) - "sztuczny": silnik dawcy pracuje a biorca próbuje odpalić. Jeśli się uda to w samochodzie dawcy należy przed odłączeniem kabli włączyć jakiś odbiornik prądu najlepiej ogrzewanie szyby lub dmuchawę, natomiast NIE światła!
Odłączamy kable w odwrotnej kolejności podana w pkt 1 i 2.
* może ktoś być zaskoczony lub nie, ale NIEpowinno się podłączać (+) do (+) i (-) do (-) ze względów na większe ryzyko choćby uszkodzenia któregoś z samochodów.
** wskazówki tu zawarte są uargumentowane moim doświadczeniem zarówno w roli dawcy jak i biorcy a czasem obserwatora tego typu zimowych akcji :) Jeśli ktoś uważa, że wie lepiej lub do tej pory stosował inne metody to można się podzielić wszelakimi uwagami w komentarzach :)
Idzie zima zła... Wymiana akumulatora na większy.
Jako, że zima zbliża się nieuchronnie to i nie dało się tego faktu ukryć przed akumulatorem w moim Polo. Kiedy temperatura spadła do -7 stopni Celsjusza akumulator wystraszony tym faktem nie odpalił silnika. Szybka reanimacja "na kable" dała efekt. Postanowiłem nie czekać i zbadać akumulator w specjalistycznej firmie - koszt 0 zł. Wyrok zapadał szybko - akumulator nie nadaje się do niczego.
Na moje jak się okaże szczęście znajomy przymierzał się do zakupu akumulatora do swojego diesla, gdyż ten który miał dawał za mały prąd rozruchowy (zamiast 540A to 370A). Po szybkich konsultacjach padł pomysł, że może ten akumulator posłuży jeszcze w moim benzynowym Polo. Musiałem się jednak dowiedzieć czy jeśli zamiast standardowo akumulatora 38 - 44 Ah i prądzie rozruchowym coś ok 300A wsadzę większy nie będzie to miało jakiś negatywnych skutków, czy niespodzianek. Po zasięgnięciu wiedzy na kilku forach internetowych oraz u 2 specjalistów zeznania się pokrywały :) Można wsadzić większy akumulator bez większych obaw. Jedyne to może nie doładowywać go do końca alternator, co odbije się na jego żywotności. Skoro i tak miał iść do recyklingu to może jeszcze dam mu szanse posłużyć a odda się mój stary akumulator.
Pierwsze testy trwają :) przy -7 odpala od strzała, zobaczę co będzie przy -15 i więcej...
Na koniec mała uwaga: przy kupnie nowego akumulatora należy zwrócić stary w celu ochrony środowiska naturalnego.
Na moje jak się okaże szczęście znajomy przymierzał się do zakupu akumulatora do swojego diesla, gdyż ten który miał dawał za mały prąd rozruchowy (zamiast 540A to 370A). Po szybkich konsultacjach padł pomysł, że może ten akumulator posłuży jeszcze w moim benzynowym Polo. Musiałem się jednak dowiedzieć czy jeśli zamiast standardowo akumulatora 38 - 44 Ah i prądzie rozruchowym coś ok 300A wsadzę większy nie będzie to miało jakiś negatywnych skutków, czy niespodzianek. Po zasięgnięciu wiedzy na kilku forach internetowych oraz u 2 specjalistów zeznania się pokrywały :) Można wsadzić większy akumulator bez większych obaw. Jedyne to może nie doładowywać go do końca alternator, co odbije się na jego żywotności. Skoro i tak miał iść do recyklingu to może jeszcze dam mu szanse posłużyć a odda się mój stary akumulator.
Pierwsze testy trwają :) przy -7 odpala od strzała, zobaczę co będzie przy -15 i więcej...
Na koniec mała uwaga: przy kupnie nowego akumulatora należy zwrócić stary w celu ochrony środowiska naturalnego.
środa, 3 sierpnia 2011
Zrób to sam - VW Polo III wymiana filtra kabinowego.
Wymiana filtra kabinowego w Polo jest dość prosta.
Co będzie potrzebne: chwila czasu, nowy odpowiedni wkład filtra (chyba we wszystkich 6n1 jest taki sam), śrubokręt, opcjonalnie: klucz 10 fajkowy lub grzechotka z przedłużką.
Cena wkładu: ok 20zł.
Co ile wymieniać: ciężko wyczuć :)
Filtr kabinowy zwany inaczej przeciwpyłkowym chroni pasażerów przed nieprzyjemnymi zapachami, a także kurzem, pyłem, zarodnikami, alergenami, pyłkami. Warto jednak zaznaczyć, że filtr kabinowy nie ma żadnego wpływu na osiągi i pracę silnika.
Do dzieła!
1. Lokalizacja filtra przeciwpyłkowego w Polo. Filtr znajduje się z prawej strony pomiędzy przegrodą silnika a szybą przednią. Kryje się on pod plastikowa osłoną :)
2. Na początku wyjmujemy uszczelkę komory silnika. Wychodzi łatwo przez pociągniecie w górę. Nie trzeba wyjmować całej wystarczy do połowy.
3. Kolejny krok to odgięcie gumy pod szyba i wyciągnięcie dwóch zaczepów mocujących plastikowa osłonę (podważyć z wyczuciem). Jak zaczepy wyjdą wyciągamy ostrożnie cała plastikową osłonę.
4. Mamy to czego szukaliśmy :) Wymontowujemy z zaczepów osłonkę (1) oraz ramkę (2). Filtr jest w ramce i montowany jest w oznaczony żółty prostokąt. Na zdjęciu już wszystko wymontowane i gotowe do założenia nowego filtra.Wszystko na plastikowych zaczepach schodzi bez większego oporu.
OPCJONALNIE: Jako, że w mojej Polo było obok plastikowej osłony (plastikowego mocowania) dużo liści i brudu (nawet zamieszkały mrówki!) postanowiłem zdemontować tez to mocowanie. W tym celu odkręcić należy dwie śruby 10 (oznaczone w żółtym kółku). Wyciągamy ten plastik i mamy dobry dostęp żeby ostrożnie posprzątać ten cały syf... Po wszystkim przykręcamy plastikowe mocowanie.
Stary i nowy filtr. Minimalna różnica :)
5. Wkładamy nowy filtr w ramkę. Następnie plastikowe, zatrzaski (zapadki) muszą ładnie spasować. Dopinamy osłonkę. Wkładamy plastikową osłonę pod szybę. Wciskamy 2 plastikowe zaczepy osłony. Zakładamy gumowa osłonę komory silnika na swoje miejsce, dociskamy.
6. GOTOWE! Wsiadamy do Polóweczki puszczamy nawiew i zaciągamy się przefiltrowanym, czystym powietrzem ;)
Co będzie potrzebne: chwila czasu, nowy odpowiedni wkład filtra (chyba we wszystkich 6n1 jest taki sam), śrubokręt, opcjonalnie: klucz 10 fajkowy lub grzechotka z przedłużką.
Cena wkładu: ok 20zł.
Co ile wymieniać: ciężko wyczuć :)
Filtr kabinowy zwany inaczej przeciwpyłkowym chroni pasażerów przed nieprzyjemnymi zapachami, a także kurzem, pyłem, zarodnikami, alergenami, pyłkami. Warto jednak zaznaczyć, że filtr kabinowy nie ma żadnego wpływu na osiągi i pracę silnika.
Do dzieła!
1. Lokalizacja filtra przeciwpyłkowego w Polo. Filtr znajduje się z prawej strony pomiędzy przegrodą silnika a szybą przednią. Kryje się on pod plastikowa osłoną :)
2. Na początku wyjmujemy uszczelkę komory silnika. Wychodzi łatwo przez pociągniecie w górę. Nie trzeba wyjmować całej wystarczy do połowy.
3. Kolejny krok to odgięcie gumy pod szyba i wyciągnięcie dwóch zaczepów mocujących plastikowa osłonę (podważyć z wyczuciem). Jak zaczepy wyjdą wyciągamy ostrożnie cała plastikową osłonę.
4. Mamy to czego szukaliśmy :) Wymontowujemy z zaczepów osłonkę (1) oraz ramkę (2). Filtr jest w ramce i montowany jest w oznaczony żółty prostokąt. Na zdjęciu już wszystko wymontowane i gotowe do założenia nowego filtra.Wszystko na plastikowych zaczepach schodzi bez większego oporu.
OPCJONALNIE: Jako, że w mojej Polo było obok plastikowej osłony (plastikowego mocowania) dużo liści i brudu (nawet zamieszkały mrówki!) postanowiłem zdemontować tez to mocowanie. W tym celu odkręcić należy dwie śruby 10 (oznaczone w żółtym kółku). Wyciągamy ten plastik i mamy dobry dostęp żeby ostrożnie posprzątać ten cały syf... Po wszystkim przykręcamy plastikowe mocowanie.
Stary i nowy filtr. Minimalna różnica :)
5. Wkładamy nowy filtr w ramkę. Następnie plastikowe, zatrzaski (zapadki) muszą ładnie spasować. Dopinamy osłonkę. Wkładamy plastikową osłonę pod szybę. Wciskamy 2 plastikowe zaczepy osłony. Zakładamy gumowa osłonę komory silnika na swoje miejsce, dociskamy.
6. GOTOWE! Wsiadamy do Polóweczki puszczamy nawiew i zaciągamy się przefiltrowanym, czystym powietrzem ;)
wtorek, 2 sierpnia 2011
Master Truck Show 2011
16 lipca 2011 wybrałem się z rodzinką do Polskiej Nowej Wsi pod Opolem na Master Truck Show żeby pooglądać ciężarowe piękności. Po drodze w planach Zimna Wódka, Góra Świętej Anny no i docelowo MTS. Polóweczka dzielnie pokonała trasę. Przed zlotem kilkukilometrowy korek. Rezygnujemy ze stania bo na CB mówią, że trzeba stać do godziny czasu. Dostajemy się w pobliże zlotu boczną drogą. Parkujemy Polo w lesie i 15-20 minut spaceru na miejsce zlotu. Kolejki do kas kosmiczne... Korki, kolejki, brak koszy na śmieci i oznaczeń... organizacyjnie klapa ;/ Mamy jednak nadzieje, że jak wejdziemy to będzie lepiej. Wchodzimy...
Popatrzyli, pooglądali, popstrykali zdjęcia...
Master Truck Show 2011
Popatrzyli, pooglądali, popstrykali zdjęcia...
Zimna Wódka ;)) |
Góra Świętej Anny |
Polo pół roku w moich rękach, czas na naprawy...
Po przejechaniu prawie 8000 km nadszedł czas pogrzebać coś przy aucie i wymienić pewne eksploatacyjne rzeczy. Co zostało wymienione:
Olej: zaraz po kupnie Mobil 2000 10W40 + filtr oleju
Sprzęgło: stwierdziłem, że te kilka tysięcy km na ślizgającym się sprzęgle zaczyna mnie męczyć, bo czasem brakuje mocy. Nie mówiąc już o tym, że jakby się rozsypało całkiem to laweta... Zmieniłem na sprzęgło SACHS.
Rozrząd: ostatnia wymiana paska i rolki napinającej była przy 72tys. przebiegu (2006 rok), a Polo ma już pod 130tys. więc nie ma co ryzykować, należy się to zrobić :) Mechanik zalecał również wymianę pompy wody. Rozrząd zaleca się wymieniać pierwszy raz po 90tys. a później, co 60tys. lub 4 lata.
Simering wybieraka skrzyni biegów - typowe w Polo i nie tylko od zmieniania biegów troszeczkę moczy się olejem skrzynia i okolice wybieraka.
Simering wałka rozrządu - miałem delikatny wyciek oleju z boku silnika przy osłonie paska rozrządu, czego nie było jak kupowałem auto. Okazało się, że to simering, który przy okazji wymiany rozrządu idealnie można było wymienić przy jednej robocie.
Po wymianie tych rzeczy Polo śmiga aż miło i nareszcie nie denerwuje mnie to ślizgające się sprzęgło.
Olej: zaraz po kupnie Mobil 2000 10W40 + filtr oleju
Sprzęgło: stwierdziłem, że te kilka tysięcy km na ślizgającym się sprzęgle zaczyna mnie męczyć, bo czasem brakuje mocy. Nie mówiąc już o tym, że jakby się rozsypało całkiem to laweta... Zmieniłem na sprzęgło SACHS.
Rozrząd: ostatnia wymiana paska i rolki napinającej była przy 72tys. przebiegu (2006 rok), a Polo ma już pod 130tys. więc nie ma co ryzykować, należy się to zrobić :) Mechanik zalecał również wymianę pompy wody. Rozrząd zaleca się wymieniać pierwszy raz po 90tys. a później, co 60tys. lub 4 lata.
Simering wybieraka skrzyni biegów - typowe w Polo i nie tylko od zmieniania biegów troszeczkę moczy się olejem skrzynia i okolice wybieraka.
Simering wałka rozrządu - miałem delikatny wyciek oleju z boku silnika przy osłonie paska rozrządu, czego nie było jak kupowałem auto. Okazało się, że to simering, który przy okazji wymiany rozrządu idealnie można było wymienić przy jednej robocie.
Po wymianie tych rzeczy Polo śmiga aż miło i nareszcie nie denerwuje mnie to ślizgające się sprzęgło.
poniedziałek, 1 sierpnia 2011
Zrób to sam - wymiana filtra powietrza Polo 1.3 ADX
Wymiana filtra powietrza w moim Polo jest dziecinnie prosta.
Co będzie potrzebne: chwila czasu, nowy odpowiedni wkład filtra.
Cena wkładu: 15-20zł.
Co ile wymieniać: Producent zaleca co 2 lata lub 60 000km.
1. Otworzyć zaczepy (oznaczone kółeczkami, w innych silnikach benzynowych mogą być śruby).
2. Zdjąć i odłożyć pokrywę plastikową.
3. Wyjąć wkład filtru.
4. Włożyć nowy wkład filtru, nałożyć pokrywę, zacisnąć zaczepy.
GOTOWE !
Filtr powietrza w Polo z silnikiem diesla:
W Polo z silnikiem diesla dojście do filtra powietrza jest od dołu auta. Należy unieść samochód, filtr znajduje się z prawej strony miedzy kołem a zderzakiem. Też stosowane są zatrzaski lub śruby, więc wymiana równie prosta :)
Co będzie potrzebne: chwila czasu, nowy odpowiedni wkład filtra.
Cena wkładu: 15-20zł.
Co ile wymieniać: Producent zaleca co 2 lata lub 60 000km.
1. Otworzyć zaczepy (oznaczone kółeczkami, w innych silnikach benzynowych mogą być śruby).
2. Zdjąć i odłożyć pokrywę plastikową.
3. Wyjąć wkład filtru.
4. Włożyć nowy wkład filtru, nałożyć pokrywę, zacisnąć zaczepy.
GOTOWE !
Filtr powietrza w Polo z silnikiem diesla:
W Polo z silnikiem diesla dojście do filtra powietrza jest od dołu auta. Należy unieść samochód, filtr znajduje się z prawej strony miedzy kołem a zderzakiem. Też stosowane są zatrzaski lub śruby, więc wymiana równie prosta :)
Więcej światła! Philips Vision Plus H4

Szybkie testy... Pojechałem w maksymalnie ciemny zaułek z jedna żarówka Philipsa jedną zwykłą. Różnica widoczna gołym okiem. Philips świeci zdecydowanie dalej i jaśniej. Jazda nocą stała się dużo przyjemniejsza. POLECAM !
piątek, 29 lipca 2011
wehikuł czasu... czyli jak kupiłem VW Polo III
Cofnijmy się do końcówki grudnia 2010 roku. Dostaję cynk od znajomego, że jest do sprzedania VW Polo III z pewnych rąk, garażowany, jeden właściciel, zadbany itp. No cóż żal było nie umówić się na oględziny. Zewnętrznie bardzo zadbany oprócz delikatnego przytarcia na tylnym zderzaku. Środek również niczego sobie. Myślę sobie jak na 15 letnie auto to super wygląda, jedynie kolor jakiś taki kobiecy ;) Jednak kolorem się nie jeździ! Samochód jednak stał od kilku miesięcy w garażu, gdyż właściciel kupił sobie nowszą Polówkę. Nie zdziwił mnie fakt, że Polo nie chciało odpalić. Sroga zima zrobiła swoje, szybka decyzja podpinamy kable i dajemy trochę życia Polóweczce. Chwila strachu i odpaliła. Silnik suchutki, przyjemnie chodzi. Czas się przejechać. Wrażenia: pięknie ładnie, nic się nie tłucze, nic nie puka tylko sprzęgło coś ciężkawo chodzi. Po wstępnych ustaleniach i negocjacjach, umawiamy się na dobicie targu po nowym roku. No i stało się... :)
Dane autka:
Volkswagen POLO III 6n1
silnik: 1300cm3
drzwi: 4/5
alarm i centralny zamek na pilota
blokada skrzyni biegów
wspomaganie kierownicy
Dane autka:
Volkswagen POLO III 6n1
silnik: 1300cm3
drzwi: 4/5
alarm i centralny zamek na pilota
blokada skrzyni biegów
wspomaganie kierownicy
środa, 27 lipca 2011
Startujemy ! brum brum... :)
Witam wszystkich przeuroczo na moim blogu. Treść bloga będzie związana bliżej, bądź dalej z pewną szmaragdową (mam nadzieje, że jako facet dobrze oceniłem kolor;)) Polóweczką serii III. Jako, że zostałem jej właścicielem nieco ponad pół roku temu, to ten blog będzie mam nadzieję świetnym miejscem do opisania wojaży po Polsce a może i Europie na pokładzie POLO serii III. Postaram się też ukazać blaski i cienie eksploatacji tego modelu VW.
Subskrybuj:
Posty (Atom)